Zapraszamy na Warsztaty w #3 Tygodniu Października (18.10 - 22.10.2010)
Poniedziałek 18.10.2010
* do 17:00 Klub Malucha (1 - 3l)
* 16:30 - 18:00 - Zajęcia Adaptacyjne PrzedPrzedszkolem (2 - 3l)
* 18:00 - 19:00 - Literackie origami - Pani Kredka czyta Pana Kuleczkę
Wtorek 19.10.2010
* do 17:00 Klub Malucha (1 - 3l)
* 17:30 - 18:50 - Rytmika z elementami zabaw fundaMentalnych (1 - 2l)
Środa 20.10.2010
* do 17:00 Klub Malucha (1 - 3l)
* 16:30 - 18:00 - Zajęcia Adaptacyjne Przed Pzedszkolem (2 - 3l)
* 18:00 - 19:00 - Krawieckie - Sowy (4 - 10l)
Czwartek 21.10.2010
* do 17:00 Klub Malucha (1 - 3l)
* 16:30 - 17:15 Klasa Odkrywców - Kropelka (3 - 7l)
* 17:00 - 18:00 Teatralka - Czerwony Kapturek spotyka... (5 - 10l)
* 18:00 - 19:00 Mały taniec (4 - 10l)
* 18:00 - 19:00 Podróżnicze wyprawy - Italia (4 - 8l)
Piątek 22.10.2010
* do 17:00 Klub Malucha(1 - 3l)
* 17:45 - 18:45 Kuchnia od Kuchni: kulinarno - plastyczne zmagania z Ziemniakiem (3 - 7l)
* 18:00 - 19:00 Konstruktorskie Kosmiczne zwierzęta
Zapisy tel: 695 429 283
Ceny:
90zł /karnet miesięczny za zajęcia adaptacyjne
30 zł kulinarne
25 zł pozostałe warsztaty
poniedziałek, 11 października 2010
czwartek, 30 września 2010
Popołudnia Rodzinne 2.10.2010
Zapraszamy w sobotę, 2 października, na Rodzinne Popołudnia.
Tego popołudnia odbędą się w Guga Studio Rodzinne warsztaty konstruktorsko - plastyczne.
Dzieci wraz z Rodzicami wykonają swojego pomysłu rodzinną grę planszową,
stworzą jej zasady, a także fantazyjne pionki z korka.
Rodzinne Popołudnia trwają 90 minut i zaczynają się o godzinie 15:00.
Serdecznie zapraszamy do zabawy: tel 695 429 283
Koszt warsztatów: 25 zł/Rodzinę
Guga Studio ul. Błażeja 6D
Tego popołudnia odbędą się w Guga Studio Rodzinne warsztaty konstruktorsko - plastyczne.
Dzieci wraz z Rodzicami wykonają swojego pomysłu rodzinną grę planszową,
stworzą jej zasady, a także fantazyjne pionki z korka.
Rodzinne Popołudnia trwają 90 minut i zaczynają się o godzinie 15:00.
Serdecznie zapraszamy do zabawy: tel 695 429 283
Koszt warsztatów: 25 zł/Rodzinę
Guga Studio ul. Błażeja 6D
czwartek, 16 września 2010
Kasztany, dynie, wrzosy i ciasto marchewkowe - to lubię w jesieni najbardziej.
o dyniach i wrzosach już niedługo, przepis na ciastko marchewkowe też podam, a co..
dziś o kasztanach... zbieraliśmy je długo - przejechaliśmy kilka znanych z kasztanowych obfitości miejsc i załamaliśmy się - zebraliśmy tylko kilka sztuk.
Gdzie są kasztany??? na jedynym drzewie kasztanowym, w pobliżu naszego domu - pół koszyka jak nic.
Kasztanowe ludki powstały i zwierzątka (jeże, koniki i króliczki)...
Potem i kakao było i lektura Martynki - lubimy takie popołudnia
o dyniach i wrzosach już niedługo, przepis na ciastko marchewkowe też podam, a co..
dziś o kasztanach... zbieraliśmy je długo - przejechaliśmy kilka znanych z kasztanowych obfitości miejsc i załamaliśmy się - zebraliśmy tylko kilka sztuk.
Gdzie są kasztany??? na jedynym drzewie kasztanowym, w pobliżu naszego domu - pół koszyka jak nic.
Kasztanowe ludki powstały i zwierzątka (jeże, koniki i króliczki)...
Potem i kakao było i lektura Martynki - lubimy takie popołudnia
wtorek, 24 sierpnia 2010
Spacerowe skarby
Lubię patrzeć w niebo, otaczać się zielenią i zbierać spacerowe skarby.
A tych ostatnich będzie nam przybywać, bo i jesień się zbliża i spacerów będzie więcej..
Kto zgadnie, mama to czy córka?
Raz na ludowo
Ostatni weekend - przepiękny, słoneczny, pewnie taki ostatni w tym roku. Chcieliśmy spędzić go w plenerze - sprzyjała temu okazja wybrania się na wesele kurpiowskie organizowane przez Muzeum Rolnictwa w Szreniawie pod Poznaniem.
(Zdjęć pary młodej oczywiście nie zdążyłam zrobić)
Byliśmy już tam w zeszłym roku, na łowickim weselu. My, mieszczuchy z zachwytem, przeżywaliśmy oczepiny, nuciliśmy ludowe przyśpiewki i łapaliśmy to, co nam nieznane.
W tym roku Kurpie. Wycinanki tworzone przy pomocy ogromnych nożyc do strzyżenia owiec, ogromne kwiaty robione z kawałka bibuły, Pani Młoda z obrazem Matki Boskiej wieziona z towarzyszkami na bryczce do kościoła w Komornikach. Poza tym hołubce, przytupy, ej!
Na ludowo!
W tym piecu wypalany jest najlepszy pod słońcem chleb na zakwasie - ogromny jeszcze gorący bochen chleba kosztował 12 zł
Czaję się na takie koło od lat, ale nie tym razem...
czwartek, 22 lipca 2010
Tydzień #4 Akcja Lato - W świecie moich zmysłów
W poniedziałek był słuch.
Wtorek upłynął na rozmowach o wzroku - dzieci spotkały się z pedagogiem z Ośrodka dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących.W ciekawy sposób opowiedział o Braillu i poprowadził zabawy, dzięki którym dzieci zrozumiały jak ważny jest dla nas wzrok.
Środa - dotyk. Faktura papieru, materiału, plastiku - czym się różnią? Dzieci pytały i znajdowały odpowiedzi.
Czwartek - smak i węch. Na smak - smakowite dzieła sztuki:
Na węch - pachnące działa sztuki. Na kolorowej kartce należy namalować klejem swój wymyślony obrazek, po czym szybko sypać na niego proszek kolorowej galaretki - efekt zniewalający a przy tym pachnący :)
Piątek - zabawy multisensoryczne i BASEN :) Ja już się nie mogę doczekać. Dzieci zresztą też...
Wtorek upłynął na rozmowach o wzroku - dzieci spotkały się z pedagogiem z Ośrodka dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących.W ciekawy sposób opowiedział o Braillu i poprowadził zabawy, dzięki którym dzieci zrozumiały jak ważny jest dla nas wzrok.
Środa - dotyk. Faktura papieru, materiału, plastiku - czym się różnią? Dzieci pytały i znajdowały odpowiedzi.
Czwartek - smak i węch. Na smak - smakowite dzieła sztuki:
Na węch - pachnące działa sztuki. Na kolorowej kartce należy namalować klejem swój wymyślony obrazek, po czym szybko sypać na niego proszek kolorowej galaretki - efekt zniewalający a przy tym pachnący :)
Piątek - zabawy multisensoryczne i BASEN :) Ja już się nie mogę doczekać. Dzieci zresztą też...
Zapach letnich książek
Obowiązkowo dwadzieścia minut dziennie. Tylko czasami tą liczbę trzeba pomnożyć razy dwa, czasem razy trzy.. W zależności od książki, od przebiegu całego dnia, od pogody.
Czytamy - przed snem, w samochodzie gdy się nudzi, gdy trzeba na coś poczekać - a plac zabaw za daleko. Czytam Córce - książki nie gryzą.
Mały stosik Córki:
Od kilku dni Córa zamęczała mnie książkami Julek i Julka - pięknymi króciutkimi opowiadaniami o kilkuletnich sąsiadach i ich niesamowitych przygodach - jednak czytanie ich w kółko doprowadziło nas do drzwi Biblioteki. Tam spotkałyśmy Pytającego Grzesia - bohatera, który zadawał mnóstwo pytań: Gdzie byłem, jak mnie nie było? Dlaczego się boję? i Skąd wziął się świat? I tak nas wciągnęła, że przed snem połknęłyśmy od razu setkę stron. Smaczne były...
i Mój mały stosik:
Odkładany, przekładany z miejsca na miejsce, ale obiecuję znajdę dla siebie chociaż te dwadzieścia minut...
Czytamy - przed snem, w samochodzie gdy się nudzi, gdy trzeba na coś poczekać - a plac zabaw za daleko. Czytam Córce - książki nie gryzą.
Mały stosik Córki:
Od kilku dni Córa zamęczała mnie książkami Julek i Julka - pięknymi króciutkimi opowiadaniami o kilkuletnich sąsiadach i ich niesamowitych przygodach - jednak czytanie ich w kółko doprowadziło nas do drzwi Biblioteki. Tam spotkałyśmy Pytającego Grzesia - bohatera, który zadawał mnóstwo pytań: Gdzie byłem, jak mnie nie było? Dlaczego się boję? i Skąd wziął się świat? I tak nas wciągnęła, że przed snem połknęłyśmy od razu setkę stron. Smaczne były...
i Mój mały stosik:
Odkładany, przekładany z miejsca na miejsce, ale obiecuję znajdę dla siebie chociaż te dwadzieścia minut...
środa, 21 lipca 2010
Gaga lubi Guga
W najnowszym letnim numerze Gagi - magazynie o pięknym dzieciństwie ukazał się artykuł o Guga Studio.
Dziękujemy i polecamy się na przyszłość :)
Dziękujemy i polecamy się na przyszłość :)
poniedziałek, 19 lipca 2010
Pierwsze słowa...
Najważniejsze jest to pierwsze zdanie – tak mówią, a ja się z tym w 100% zgadzam. Ma przykuć uwagę, zaskoczyć, zafrapować i wprowadzić w nastrój. To już zdanie czwarte, więc mogę mniemać, że to pierwsze was zatrzymało. Nikt nie mówi, jaka powinna być zawartość zdania piątego.
Myślę, że to dobry moment, by pojawiła się bohaterka tego dziennika. Jestem mamą Córki i Syna,a także właścicielką Guga Studio - Centrum Kultury i Rozwoju Dziecka na poznańskich Naramowicach. Praca stała się moją pasją. Amatorka czarnej kawy w niebieskiej filiżance, która nigdy nie mówi nigdy. Miłośniczka zapachu nowych książek i wspólnego gotowania z przyjaciółmi.
Wielbicielka gry w piłkarzyki i kalambury. Zawodowo skutecznie załatwia rzeczy niemożliwe, cuda zajmują więcej czasu. Zaprzyjaźniona z aniołami. Cieszy mnie obraz uśmiechniętego dziecka, które wchodząc do wnętrz Guga Studio woła od razu "Cioooocia Gosiaaaaa".
PS Historia znów zatoczyła koło. Dwa lata temu, także w lipcu, rozpoczęłam pisanie firmowego bloga - a teraz, teraz liczy się tylko Guga Studio
Myślę, że to dobry moment, by pojawiła się bohaterka tego dziennika. Jestem mamą Córki i Syna,a także właścicielką Guga Studio - Centrum Kultury i Rozwoju Dziecka na poznańskich Naramowicach. Praca stała się moją pasją. Amatorka czarnej kawy w niebieskiej filiżance, która nigdy nie mówi nigdy. Miłośniczka zapachu nowych książek i wspólnego gotowania z przyjaciółmi.
Wielbicielka gry w piłkarzyki i kalambury. Zawodowo skutecznie załatwia rzeczy niemożliwe, cuda zajmują więcej czasu. Zaprzyjaźniona z aniołami. Cieszy mnie obraz uśmiechniętego dziecka, które wchodząc do wnętrz Guga Studio woła od razu "Cioooocia Gosiaaaaa".
PS Historia znów zatoczyła koło. Dwa lata temu, także w lipcu, rozpoczęłam pisanie firmowego bloga - a teraz, teraz liczy się tylko Guga Studio
Subskrybuj:
Posty (Atom)